Kubuś Fatalista spektakl

  • asystent reżysera
  • Zbigniew Nawrocki
obsada
  • Kubuś
    • Bogusław Sochnacki
  • Pan
    • Ryszard Stogowski
  • Pokojówka / Córka / Justyna / Pani Zuzia / Dyzia
    • Janina Borońska
    • Barbara Dziekan
  • Wieśniaczka / Gospodyni / Pani de la Pommeraye / Pani Małgosia
    • Zofia Grąziewicz
  • Wieśniak / Naczelnik sądu / Kat / Pan Aubertot / Byk
    • Ryszard Dembiński
  • Kelner / Lokaj / Markiz / Byczek
    • Maciej Góraj
  • Chirurg / Pan le Pelletier / Kramarz
    • Zbigniew Nawrocki
  • Kawaler de Saint-Quin
    • Eugeniusz Korczarowski

Jerzy Zatorski, realizując w Łodzi Kubusia Fatalistę Denisa Diderota, postawił na nietypową komediową formułę z numerami musicalowymi, kabaretowymi i cyrkowymi. Znajdując u klasycznego autora cechy teatru epickiego Bertolta Brechta, rozbudował scenariusz o (niezbyt udane) songi, które miały nadawać rytm spektaklowi. Całość ubrał w formę zabawy. Aktorzy wykonywali popisowe ćwiczenia gimnastyczne, dialogowali z foteli na widowni, strzelali z pukawek. Spektakl na różne sposoby nawiązywał do stylistyki teatrów studenckich końca lat pięćdziesiątych i komedii dell’arte.

Centralną formę scenograficzną stanowił zbudowany przez JG z metalowych prętów piętrowy podest, podporządkowany ruchowym założeniom inscenizacji – obiekt bardziej funkcjonalny niż estetyczny, zmuszający do skupienia uwagi na wykonawcach. Składał się z trzech głównych elementów: centralnej wysokiej platformy, na którą prowadziły z obu stron schody, po prawej przykryte w połowie szerokości płaską pochylnią-zjeżdżalnią. Przecinające się pod kątem prostym linie rusztowania, przełamane skosami, wyznaczały rytmy relacji przestrzennych na scenie. Wrażenie, że podest był elementem wyposażenia sali ćwiczeń, potęgowały rozłożone na scenie materace gimnastyczne. Poza tym jedynymi biorącymi udział w akcji scenicznej obiektami były ława i stołek.

W sposobie ogrywania przestrzeni odwoływano się do wyobraźni widza. W zależności od sytuacji podest pełnił rolę stryszku czy sali sądowej (wysokość podkreślała autorytet sędziów), ława – stołu, posłania czy przepierzenia. Podobnie działali aktorzy, ubrani w czarne gimnastyczne trykoty, uzupełniane dodatkowymi elementami, które miały wyróżniać i charakteryzować poszczególne postaci. Zamiany ról zachodziły na oczach widzów. Umowność formy została podkreślona dzięki zlikwidowaniu kurtyny i horyzontów. Poza narysowanym kredą wprost na murze konturem słońca pudełko sceny nie zostały w żaden sposób oznaczone. Tył sceny ograniczała opuszczona do połowy kurtyna zabezpieczająca.

Tym prostym założeniom JG przeciwstawił umieszczony w centrum kompozycji fragment scenografii. Zza rusztowania podestu widać było klasycystyczne tarasowe okno, które oddzielało od przestrzeni gry oświetlony świecznikiem pokoik ze stylowym fotelem i stolikiem – jakby przedstawieniu przyglądać się miał ze swojej epoki sam Diderot.

Radosny nastrój udzielał się widzom, co pracowało na popularność spektaklu. Recenzenci, doceniając jego zalety i zwracając uwagę na tytułową kreację Bogusława Sochnackiego, wróżyli mu zainteresowanie ze strony innych scen. Rzeczywiście, niedługo po gościnnym występie w Teatrze Żydowskim w Warszawie, miały miejsce premiery nowych wersji Kubusia… kolejno w Kaliszu i Warszawie. Towarzystwo Przyjaźni Łodzi uhonorowało przedstawienie w 1974 roku nagrodą Srebrnej Łódki. / akd