Jagogogo kocha Desdemonę spektakl

  • asystenci reżysera
  • Wiesława Niemyska
    Agnieszka Lipiec-Wróblewska (PWST)
  • asystent scenografa
  • Kasper Kokczyński
  • czas trwania
  • 30 min
  • zagrane spektakle
  • 29 spektakli do 1996/01/31

JG wielokrotnie stawiał sobie za cel taką kondensację teatralnej formy, jaką można uzyskać w utworze plastycznym czy poetyckim. Miniatura sceniczna Jagogogo kocha Desdemonę, zrealizowana w Teatrze Studio jako druga część (nieukończonego) cyklu Cztery komedie równoległe, zbliżyła się do tego ideału. Trzydziestominutowy spektakl, najkrótszy w dorobku reżysera, wpisywał się w nurt jego najbardziej autorskich przedstawień.

Scenariusz JG to parafraza Śmierci w Wenecji. Bohaterem był postarzały dandys – Tadzio, a jednocześnie i Aschenbach – który pod koniec życia raz jeszcze odwiedza Wenecję. Towarzyszyli mu „weneccy” bohaterowie Shakespeare’a: Jagogogo, Otello i Desdemona, odgrywający role z opowiadania Thomasa Manna i filmu Luchina Viscontiego. Wpisane w nie motywy: miłości splecionej ze śmiercią, a także zmierzchu cywilizacji europejskiej akcentował dodatkowo włączony do tekstu pierwszy z cyklu Sonetów do Orfeusza Rainera Marii Rilkego. Tytuł przedstawienia oraz onomatopeiczne imię Jagogogo (przez recenzentów kojarzone z Beckettem) JG zaczerpnął z epizodu dziewiątego Ulissesa Jamesa Joyce’a. Wśród inspiracji znalazły się również: esej Josfia Brodskiego Znak wodny i niedokończony dramat Simone Weil Wenecja ocalona, nad zainscenizowaniem którego reżyser się w tamtym okresie zastanawiał.

Jagogogo… stanowił kulminację motywu Wenecji w teatrze JG. Obiekty scenograficzne, które w innych spektaklach funkcjonowały jako pojedyncze znaki, zgromadzone na scenie Teatru Studio budowały pejzaż wodnego miasta. Oprócz charakterystycznych pali cumowniczych JG wykorzystał także przypominające gondole czarne skrzydła szybowców oraz ustawione pionowo konstrukcje dwupłatów, kojarzone z wąskimi fasadami kamienic. Podobnie jak w Warjacjach z roku 1978 odsłonięty kanał orkiestrowy stawał się jednym z kanałów miasta. W programie spektaklu znalazły się dwie fotografie JG w towarzystwie Stanisława Radwana z adnotacją: „Amsterdam 1993. Zamiast Wenecji”.

Dążąc do uzyskania jak największego rygoru formalnego, reżyser zaprosił do współpracy artystów spoza teatru dramatycznego. W roli Tadzia-Aschenbacha obsadził wybitnego tancerza i legendę polskiego baletu Stanisława Szymańskiego (także gejowską ikonę, co pozwalało otworzyć przedstawienie na nowe możliwości interpretacyjne). Sonet Rilkego wykonywał kontratenor Piotr Łykowski. Szczególnym pomysłem było powierzenie reżyserii świateł operatorowi filmowemu Jackowi Petryckiemu, który po latach miał rejestrować ostatnie spektakle JG dla Teatru Telewizji. Na scenie pojawił się też prywatny pies Szymańskiego, owczarek niemiecki Nero.

Jagogogo…, który poprzez warstwę tekstową podejmował i rozwijał pewne wątki Warjacji, nie podzielił jednak ich losu. Intensywność teatralnej formy i precyzyjna gra zachwycała publiczność, co przyznawali także krytycy nastawieni do autorskiego teatru JG sceptycznie. Regularnie grany w ciągu dwóch pierwszych miesięcy od premiery, spektakl cieszył się dobrą frekwencją. W odróżnieniu od pierwszej z Komedii równoległychSonaty epileptycznej – nie doczekał się jednak wersji telewizyjnej. / mm