Wieczór pierwszy z Antygoną artykuł

Informacje o tekście źródłowym

  • autor
  • miejsce publikacji
  • „Głos Robotniczy” nr 251
  • data publikacji
  • 1972/10/21

Wieczór pierwszy z Antygoną

Spadł pierwszy śnieg, pogoda była podła, wieczór zimny. A jednak ponad 500 osób wybrało się do Teatru im. Stefana Jaracza na pierwszy wieczór teatralny, na spotkanie z klasycznym dziełem antycznego dramatu. Zanim rozpoczęło się przedstawienie, dyrektor teatru, wybitny i ceniony w kraju reżyser, Jan Maciejewski powitał miłośników Melpomeny a potem snuł refleksje na temat potrzeby uczenia się, jak patrzeć na teatr. W pamięci zostaje kapitalne porównanie: „Tak, jak dziecko, które rozkłada najpiękniejszą zabawkę, żeby zobaczyć co jest w środku, tak i widz teatralny ma czasem ochotę zobaczyć, co też jest w środku sztuki, zwanej teatrem…”.

A potem doc. dr Stanisław Kaszyński, autor znanego dzieła monograficznego Teatr Łódzki w latach 1945–1962, występuje z prelekcją na temat dzieł klasyki we współczesnym teatrze. Myślą przewodnią tej prelekcji jest historia pojęcia „sztuki klasycznej” w praktyce teatralnej. Prelegent zwrócił szczególną uwagę na sposób, w jaki współcześni inscenizatorzy mogą pokazywać dawną, klasyczną dramaturgię i akcentował współczesną tendencję traktowania dzieł klasyków, jako twórczości o żywych i aktualnych dla dzisiejszego widza problemach.

Jeszcze kwiaty dla prelegenta i zaczyna się przedstawienie. W głębi sceny jawi się w światłach reflektorów postać jasnowłosej Ismeny. Stoi nieruchomo, narasta cisza. Po dłuższej chwili wchodzi na scenę Antygona, córka Edypa. Padają pierwsze słowa tragedii. Z każdą minutą spektakl coraz bardziej wciąga widownię.

Po przedstawieniu około 200 osób pozostaje, by dyskutować o kształcie teatralnym Antygony. Wypowiadają się znawcy przedmiotu, konsultantki reżysera — mgr Anna Krajewska-Wieczorek i mgr Anna Kuligowska. Jeszcze raz zabiera głos doc. dr Kaszyński, dyskutuje znana pisarka Wanda Karczewska, żywo biorą udział w dyskusji pracownicy Katedry Literatury, Teatru i Filmu Uniwersytetu Łódzkiego. Tej wymianie myśli przysłuchuje się liczne grono „szeregowych” uczestników Wszechnicy Teatralnej. I wreszcie oni zabierają głos, dzielą się swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami, których świeżość, oryginalność i spontaniczność są doprawdy zastanawiające.

I już wiemy, że Wszechnica Teatralna, zorganizowana przez Teatr im. S. Jaracza, Zarząd Łódzki ZMS przy współpracy m. in. Wojewódzkiej Komisji Związków Zawodowych i poparciu Wydziału Kultury Prezydium BN m. Łodzi jest przedsięwzięciem potrzebnym, godnym kontynuacji i wszechstronnego rozwoju. Jesteśmy przekonani, że pierwsze doświadczenia pozwolą na rozwinięcie szerokiej działalności upowszechniającej teatr, że w tym dziele pomogą wszyscy, którym sprawa popularyzacji sztuki leży na sercu. Przede wszystkim zaś zobowiązuje do tego szeroki oddźwięk społeczny Wszechnicy Teatralnej. Okazało się, że bardzo wielu ludzi odczuwa głęboką potrzebę wymiany myśli na temat przedstawień teatralnych, oczekuje rzeczowych komentarzy i wyjaśnień, pragnie wiedzieć, co jest w środku sztuki zwanej teatrem.

W miarę swoich skromnych sił „Głos Robotniczy” będzie się starał pomagać w zaspokajaniu tych potrzeb. A więc do zobaczenia na następnym wieczorze, mili Czytelnicy „GR”, miłośnicy Melpomeny.